UPIORNY TOTEM
BRUM- marzec 1998
 
Amerykańskie wpływy na wszelkie nurty rocke są tak wszechobecne, iż czymś wręcz egzotycznym wydaje się muzyka amerykańska inspirowana twórczością europejską. A jeśli jeszcze jest to rockowa kameralistyka...Taka właśnie scena od 20 lat całkiem nieźle radzi sobie w Stanach. Kluczem do niej niech będą dokonania grupy Motor Totemist Guild, która po 10-letniej przerwie właśnie przypomniała o sobie albumem "City Of Mirrors". Rockowa kameralistyka- formuła splatająca progresywny rock, jazz, muzykę poważną, ale też muzykę etno, ludyczną, kabaretową, wykonywaną w skladach poszerzanych o skrzypce, wiolonczele oboje, fagoty, klarnety narodziła się w początku lat 70. w kręgu sceny Rock In Opposition. Wykrystalizował ją brytyjski zespół Henry Cow. Mistrzowski kształt nadały jej formacje z francusko-belgijskiej sceny Zeuhl z Univers Zero i Art Zoyd na czele.
Na przelomie lat 70. i 80. styl reprezentował w całej Europie pokaźny i zróżnicowany nurt Rock In Opposition, choćby Art Bears i News From Babel w Anglii , Aksak Maboul w Belgii, Debile Menthol w Szwajcarii, Strmy Six we Włoszech, Von Zamla w Szwecji, Reportaż w Polsce. Na początku lat 90. nowych przedstawicieli stylu lansowały wytwórnie Ayaa i Rec Rec, m. in. międzynarodową grupę Nimal, szwajcarski Ensemble Raye, austriacki Die Knodel, estoński Ne Zhdali, Szweda Larsa Hollmera ( ex - Samla). Obecnie najlepszymi przedstawicielami tej
tradycji są w Europie belgijskie grupy DAAU, Cro magnon, austriacki PEST oraz francuski Volapuk.
Wydawcą Volapuk jest amerykańska wytwórnia Cuneiform, aktualna centrala stylu. Obok europejskich klasyków (Univers Zero, Present) znaleźć tu można przekrój dziejów amerykańskiej rockowej kameralistyki. Od wczesnych
przedstawicieli- Birdsongs Of The Mesozoic, Cartoon, The Muffins, poprzez ciążące ku art rockowi 5UU"s, na bliskich avant jazzowi formacjach Curlew i Dr. Nerve kończac. W barwach Cuneiform przypomnieli też o sobie ostatnio weterani Thinking Plague oraz Motor Totemist Guild. MTG powstał w 1980 r. na Zachodnim Wybrzeżu USA, ewoluującemu składowi przewodzi James Grigsby. Ów
ekscentryczny kompozytor i multiinstrumentalista w latach 70. studiował sztukę performance oraz muzykę elektroniczną, a jego przygotowanie uzupełniły fascynacje renesansową polifonią, progresywnym rockiem, post-Webernowskim serializmem, punk jazzem i muzyką etno z gamelanem na czele. Ów koktajl zadecydował o eklektycznej, nieprzewidywalnej muzyce MTG.
Wczesna faza MTG to performance'y, w których główną rolę pełniła poetka Christine Clements recytując surrealistyczne i pozaeuropejskie utwory. Debiut płytowy MTG "Infra Dig", 1984, obejmował nagrania z lat 1981-1983. O brzmieniu decydowało napięcie pomiędzy poetycką narracją, elektronicznym tłem a powikłanymi kameralistycznymi partiami instrumentów dętych, smyczkowych i fortepianu. Utwory rozwijały się kapryśnie, wokół gęstego postrzępionego rytmu narastały i gasły w nerwowym rozkojarzeniu wciąż nowe wątki. Niekiedy eksperymentalne, niekiedy będące pastiszem bluesa, rocka , jazzu i muzyki kabaretowej. Istne labirynty mini-poematów dźwiękowych. Ich wadą jest brak dynamiki i porzątkującego nerwu, zaletą bogactwo brzmień,
barw, nastrojów. Rok później ukazała sie kaseta " Klang" z serią groteskowych miniatur w duchu The Residents opiewających losy Barbie.
Odejście Clements w 1985 r. sprawiło, iż następny album " Contact With Veils", 1986, był instrumentalny i jest to najlepsza płyta grupy przynosząca porcję rozimprowizowanej ekscentrycznej kameralistyki, tak jakby
podczas wspólnej sesjispotkali się Lounge Lizards i Univers Zero. "Shapuno Zoo", 1988, nagrany z nową wokalistką i flecistką Emily Hay, był powrotem do poetyckiego " Infra Dig", tyle że dojrzalszym i ciekawszym formalnie. Echa minimal music a'la Philip Glass łączą się tu z free jazzem i kolorytem muzyki impresjonistycznej.
Karierę MTG w latach 80. zamknął wydany we Włoszech album " A Luigi Futi"- nieco męcząca swą gęstością oraz artrockowym zadęciem kolażowa fantazja- uzupełniony nagraniami z sesji z muzykami z Azji oraz archiwaliami.
Podsumowaniem kariery grupy staly się płyty " MTG Archive One & Two" będące przekrojem przez dyskografię z lat 80. i zarazem jedynym jej fragmentem dostepnym na CD. W pierwszej połowie lat 90. Grigsby i Hay weszli w fuzję z muzykami 5UU's, z liderem grupy, perkusistą Davem Kermanem na czele. Powstała formacja U Totem, która pozostawiła po sobie dwa albumy nagrane dla Cuneiform: " U Totem", 1990 i
"Strange Attractors", 1994. Tradycja MTG uległa tu klasycyzującemu wysublimowaniu i uporządkowaniu, efektem jest chyba najwspanialszy w amerykańskiej rockowej kameralistyce album " U Totem", podszyty
preparowanymi taśmami mariaż katakumbowego grania Univers Zero i pieśni Art Bears.
Podczas pracy z U Totem Grigsby wpadł na trop Stana Kentona, amerykańskiego kompozytora z lat 40., który w złotej erze swingowych big bandów przedstawił własne , charyzmatyczne wydanie tej estetyki.
Z inspiracji jego twórczością zrodził się album " City Of Mirrors" reaktywowanego w postaci 14- osobowego big band MTG. Ta kolejna fantazja Grigsby'ego celnie splata wątki swingujących big bandów z dzikością free jazzu, awangardowym pazurem i subtelną impresjonistyczną kolorystyką.
Obrazu amerykańskiej kameralistyki- dopełniają kapitalne grupy flirtujące z muzyką naiwną i ludyczną, wydające w Europie- "Only A Mother" Franka Phala oraz Amoebic Ensamble.
Rafał Księżyk