other VIVO RECORDS releases___________________________________________________________

KK NULL
BaryoGenesis CD
vivo0312007CD EAN 5904259358941

the album opens up with the sound of insects & birds which i recorded live at wetland in Kakadu National park in Australia, that symbolizes organic life/organism (including our human bodies) composed of baryons. then,abstruct electronic noise overlaps them and takes you into a journy through deep inner and far outer spaces at any scales. however, you don't have to care about what i say here, just i hope this music inspires you as much as
it does myself, and enjoy with your open mind and free imagination!!

technical note : all the music on this album was basically composed and
created in my home studio and it was performed live along with some
improvized processing, playing a symthesizer and my voice on top of that. KK Null


MP3 | MP3 | MP3

 
zamawiam 29 zl+poczta
***

9EUR
credit card payment - ask for details info@vivo.pl

KK Null skompilował swoje najnowsze wydawnictwo za nic mając jakieś tam staromodne podziały na albumy koncertowe i studyjne. Cztery utwory bazujące na spreparowanych wcześniej dźwiękach nagrywane były podczas występów na żywo we Florencji, Tokio czy Berlinie, a następnie znowu edytowane w sypialnianym studio. I chociaż w erze wszechobecnych technologicznych ingerencji nie powinno to w sumie dziwić, to uzależnienie ludzkości od techniki może być to ciekawym tematem do rozmyślań przy albumie próbującym opowiadać o absolutnym początku istnienia materii.

A tak, właśnie: punktem wyjścia płyty - co sugeruje jej tytuł - jest próba wyobrażenia sobie procesu powstawania elementarnych składowych wszechświata: barionów. No tylko nie mówcie, że nie wiecie co to bariony? Bez stresu: moje wiadomości na temat fizyki kwantowej też kończyły się dotąd jedynie na kwarkach, dlatego po przeczytaniu tekstu proponuję odrobić lekcje i zajrzeć tutaj. Wracając natomiast do meritum rozważań stwierdzić trzeba, że wizualizowanie sobie mas materii i antymaterii wydzieranych nicości nie jest koniecznym sposobem odbioru treści umieszczonych na "BaryoGenesis". Zawartość jest na tyle abstrakcyjna, że scenariusze można produkować w nieskończoność. Co nie znaczy, że łatwa w odbiorze - niech nie zmyli was lekki ton tych komentarzy. To co prawda nieco inna kategoria wagowa niż piekielny harshnoise Merzbowa, ale ciągle noise! Podobnie jak na poprzedniej płycie i tutaj kompozycje lepione są w większości z łatwo wyróżnialnych, wycyzelowanych brzmień. Nie trzeba z resztą dużo wysiłku by wyłapać kilka tych, które pojawiły się już na "Fertile". Tutaj jednak w budowie klaustrofobicznej atmosfery podróży do początków wszechrzeczy Kazuyuki Kishino używa również syntezatora, a przede wszystkim swojego głosu poddanego elektronicznym mutacjom. Nie mogę pozbyć się odczucia, że to jedynie wariacja poprzedniego albumu, na dodatek nieobciążonego aż tak ciężkimi inspiracjami, niemniej jednak na tyle wciągająca, że zarówno zaawansowani jak i początkujący amatorzy mocnych muzycznych wrażeń nie pożałują wybierając się na wycieczkę w bardzo odległą przeszłość.

Jak zatem brzmi geneza według KK Null? Wszechświat trzeszczy w szwach nadymając się bez końca pośród miniaturowych erupcji, bombardowań fotonami i wszechogarniającego pisku dziurawionej próżni. Zdarzają się ściany dźwięku napierające falami świeżych, cieplutkich jeszcze - niczym bułeczki w pobliskim sklepiku każdego ranka - cząsteczek zwierających swe szyki w rytm potężnych uderzeń kowalskiego młota demiurga wykuwającego nowy porządek świata. Konstruowanie rzeczywistości to nie grzeczna zabawa klockami ani szkicowanie schematów i wolnomularze powinni chyba przemyśleć kwestię zamiany cyrkla i linijki w swoim symbolu na coś bardziej wystrzałowego. Ostatecznie mogliby chociaż przeanalizować relacje porządku i chaosu, a geometryczne inspiracje mogłyby zastąpić całki i fraktale. Życie = zmienność, różnorodność. Pojawiające się na początku płyty odniesienia do żywych organizmów są przeciwstawione formom statycznym, stąd wojny dźwięków przeplatają się z nieco mniej burzliwymi okresami zawieszenia broni, a zdarzają się nawet momenty międzygalaktycznego pokoju. Pokoju? Wszystko jest względne. Mateusz Krawczyk / www.screenagers.pl  


Baryogenesis is defined as the physical process that produced the melting of baryons and anti-baryons at the beginning of time.  This early synthesis resulted in most of the matter that makes up today's universe.  On his latest release, noise-mongrel KK Null harkens back to the beginning of time.  His technical expertise in delivering the utmost satisfying levels of harsh sound goes a long way on the album.  While he opens up proceedings quite gently with sounds of insects and even some birds [which he recorded at Kakadu National Park in Australia], the noise factor builds up exponentially from here on.  On the second part of the proceedings, he begins to blast thick sheets of molten-lava scrapes.  When the volcano erupts, there's no stopping the gushing lava and what the listener is confronted with is a multi-faceted attack on the senses.  Glitching and drilling noises are interspersed with moments of scratches and pure static.  When all comes together as one, it makes perfect sense and all is right in the world again.  Somewhere halfway through the third part of his meditation, one hears a processed guitar that stumbles to get out of its shell, only to be brutally assaulted by another wave of barraging noise.  Like a universe giving birth to itself, "BaryoGenesis" is purely debasing and brutal music at its prime.  Get a hold of this baby before its print runs out.

Tom Sekowski / GAZ-ETA


Baryons are subatomic particles which include neutrons and protons -
baryogenesis is the hypothetical process of the physical creation of the
matter which went on to make up most of universe, just before the Big
Bang. It's also a pretty good title for the album, as there are moments
when it sounds like the cosmos is expanding into something really quite
vast. Being put in a position to listen to [BaryoGenesis] is a bit like
being dragged off the street, muffled up in headphones and a virtual
reality suit plugged into a planatarium, and made to endure whatever
psychedelic surround-sound punishment the devious mind behind it can
throw into the mix. In fact, doing that to a random person, were it ever
likely, could get the perpetrator sent down for a considerable time, as
  [BaryoGenesis] is quite a challenge when heard voluntarily - imagine
being tortured with it?

Unlikely reality show hypotheses aside, this album is probably not to be
undertaken lightly; Kazuyuki Kishino has taken his sound sources,
analogue and digital, and whipped up four tracks of devastatingly
full-on material which is guaranteed to spin its audience through an
audio blender, and will leave many shaken, and probably disturbed, by
the end of the hour-long sonic drubbing he metes out from the opening
environmental sounds of birdsong and insect life onwards and upwards
into the wide blue yonder of abstract electronics which expands outward
from there. And it's great, like a rollercoaster ride into whatever KK
Null can throw into the sampler and spit out again; but this is not
sheer unaldulterated, disorganised noise, fun as that can be sometimes.
Null has constructed [BaryoGenesis] with a sense of purpose, a clarity
even, which is a delight to be immersed in, to live through, without
ripping those damned headphones off and running screaming into the
starry, uncaring night. Linus Tossio-
www.freq.org.uk


[BaryoGenesis] is another brain melting and psychodelic trip into the audio world of KK Null. Stepping away from the more approachable  and structure momentsof his recent Gamma Blaster and back to the deranged sonic rollacoaster ride that takes in electronic, noise, ambient and what ever else he fancies.

As usual this it feels like the soundtrack to most twisted and acid soaked sci-fi story or film you could imagine. KK pulls and push you through all manner of synth twist, turns and oddness. Down pulsing rhythmic tunnels, out into strange groaning walkways before bombarding you with harsh rain drum patterns. Bent and warped techno clown vibes try to surface,before been over run by galloping electronic textures. Again this returns to KK Null interest in natural sounds but rarely in a clean state , there often bent and melted out of shape. This has quite a sped up carnival or funfair and sort of 50?s sc-fi vibe running through it as if you?ve crash landed on a strange vast metal/organic licked planet that?s just one vast and deranged funfair. You often find your self roving through sinister black and white organ pump, flying saucer sounds in overload and sped up, plus clouds of melted 50?s like TV jingles

Another fine, truly distinctive and highly image invoking sonic trip from this Japanese master of mind sound tracking. Not really one for the newbie to KK Nulls mad world, but old timers will want embrace and overload on this with vigour. Roger Batty / www.musiquemachine.com


www.kknull.com