DROGA DO ABSOLUTU
Different State to zespół zdecydowanie nie dla
wszystkich. Jest jednak w tych dźwiękach coś
co sprawia, że od lat pozostają one w kręgu
zainteresowań również i metalowego audytorium.
Okazją do przeprowadzenia tego wywiadu była
oczywiście premiera najnowszej płyty duetu Greg/M.Marchoff
zatytułowanej "Azure". Ten album to
także i nowa firma w historii DS - VIVO, której
i inne wydawnictwa powinny przykuć uwagę
wszystkich tych, którzy na muzykę nie patrzą
jednokierunkowo. Już za rok 10. rocznica
istnienia Differenta, tymczasem posłuchajmy co
do powiedzenia mieli twórcy o ich najnowszym
dziecku - "Azure".
Mieszkacie teraz (chyba na stałe?) w Nowym Jorku.
Czy ta przeprowadzka, a w zasadzie przeniesienie
całej aktywności DIFFERENT STATE do Stanów było
naprawdę konieczne?
M. Marchoff: "Nie zamierzam w Stanach
mieszkać na stale . Jednym z powodów, dla którego
wyjechałem z kraju było kupno sprzętu
elektronicznego, który jest o wiele tańszy w
USA.
Greg: "Ja mieszkam w Polsce, w Ciechanowie i
tak też zostanie. Wyjazd do Nowego
Yorku nie zmieni mojego stałego zamieszkania."
Z drugiej strony, wydaje mi się, że w Polsce
nadal nie ma zbyt przyjaznego gruntu dla muzyki -
nazwijmy ją - niekonwencjonalnej. Czy zgodzicie
się z takim twierdzeniem?
M: "Tak, zgadzam się z tym stwierdzeniem,
ale to mnie nie blokuje od działania."
G: "Nie interesuje mnie, czy w Polsce jest
przyjazny grunt dla muzyki niekonwencjonalnej
czy też nie. Wszystko co tworzyliśmy, tworzyliśmy
dla siebie i tak pozostanie. Jeżeli ktoś coś
kocha i wierzy w to co robi, to będzie to robić
nadal. A w naszym przypadku tak jest w
100%-tach."
Wydawało was już kilka firm. Dziś jesteście w
VIVO - wytwórni podchodzącej do spraw promocji
bardzo rzetelnie. Jak doszło do tej współpracy?
M: "Tą sprawę pokierował Greg."
G: "Wszystko zaczęło się od rozmowy
telefonicznej z Rafałem Księżykiem , który mi
polecił VIVO. Miesiąc później dostałem list
od Marchoffa (który jeszcze nic nie wiedział),
prosił mnie żebym wysłał Different State
"dew"- single winylowe w dystrybucje,
czy VIVO było by zainteresowane? Potem
skontaktowałem się telefonicznie z Januszem, który
nie był zainteresowany winylami, ale dogadaliśmy
się co do wydania "Azure". Sprawą co
prawda ja pokierowałem, ale korzystając z
okazji bardzo dziękuję Rafałowi Księżykowi."
"Azure" jest płytą, mimo unikalnego
klimatu wam tylko znanego, nieco inną niż to co
robiliście do tej pory. Biorąc pod uwagę
elementy drum'n'bassu, ambientu, chłodu
industrii i jeszcze kilku innych czynników
stanowiących o eklektyzmie tego wydawnictwa, to
zaryzykuję postawienie tezy, iż "Azure"
jest całościowo albumem jednolitym w koncepcie
muzycznym. Tyle opinii... metalowca. Jak wy
moglibyście zobrazować tę płytę?
M: "Super opinia i masz zupełna racje takie
było założenie. Album miał być lekko
enigmatyczny, eksperymentalny i posiadać
przestrzeń. Ja to nazywam powietrzem w muzyce.
Produkcja sama w sobie porusza się po magicznym
kręgu."
G: "Maluje obraz pędzlem przeszłości,
kolorem smutku, kolorem radości". "Azure"
to dla
mnie taki właśnie obraz.
W tym roku mija okrągła J 9. rocznica powstania
DS. Za rok będzie jeszcze bardziej okrągła.
Planujecie już coś na tę okazję? Może jakieś
specjalne wydawnictwo w okładce z pluszu?
M: "Oczywiście, że chcielibyśmy
zrealizować nietuzinkowy materiał."
G: "Jest to jeden z powodów, dla jakich
wybieram się za ocean. Mam wiele pomysłów do
zrealizowania, część z nich zdążyłem
zarejestrować w "Minimal Records" w
Przasnyszu. Z
tego co wiem Marek z D.J. Chaos 23 też nie próżnowali.
Zapowiada się więc ciekawie
(może płyta koncertowa z N.Y.?)."
Zawsze zastanawiało mnie cóż też inspiruje
was do tworzenia tak dziwnych dźwięków. Czy
jest to li tylko fascynacja muzyczna?
M: "Jeżeli jesteś dobrym obserwatorem
szczególnie tego co brzmi, a brzmi generalnie
wszystko to jest to twój personalny sukces.
Oczywiście idealistyczne podejście i egoizm mogą
ci w tym pomoc."
Czy są jakieś zespoły z kręgu muzyki, ogólnie
mówiąc, metalowej, które wzbudzają w was
zainteresowanie?
M: "Morbid Angel, Terrorizer, Napalm Death."
G: "Zdecydowanie Napalm Death & Morbid
Angel to bogowie tego nurtu. Obydwa zespoły
widziałem na żywo i chciałbym obejrzeć je
jeszcze raz."
Gracie koncerty. To chyba trudne w takiej muzyce.
Zresztą, może ja mam już tylko takie spaczone
spojrzenie na granie na żywo, gdzie jest przede
wszystkim dużo hałasu, potu, ogólnego
wariactwa.
M: "Jest potrzebna koncentracja, dyscyplina,
ale jest to duży sprawdzian samego siebie i duża
satysfakcja."
Jak dziś patrzycie na swoje muzyczne początki?
Jakby nie było graliście wówczas nieco inaczej.
M: "Nasze początki muzyczne wspominam ciepło.
Wielu mądrych ludzi w tamtym okresie służyło
nam radą. Nie mam czasu rozczulać się nad
przeszłością, skoro jako zespól mamy tyle
jeszcze do powiedzenia."
Czytałem, że sprawiliście sobie profesjonalne
studio nagraniowe. Teraz kwestie urzeczywistniana
waszych pomysłów będą chyba znacznie łatwiejsze?
M: "Mamy dobry fundament, ale jeszcze jest
przed nami dużo pracy."
G: "Sprzęt jest bardzo ważny, z tym że on
za nas muzyki nie zrobi. Najważniejsze są
ciekawe
pomysły, a na nie czasami trzeba długo czekać."
Co tak naprawdę jest celem istnienia DIFFERENT
STATE? Raczej nie dążenie do ogólnej
akceptacji tego co gracie. Wtedy wasza muzyka
straciłaby chyba pewną cechę wyróżniającą
zespoły, których słuchają ludzie poszukujący
nie tylko chwilowych podniet tym co modne, łatwiejsze,
prostsze...
M: "Każdy dostał swoja ścieżkę od
absolutu; On rejestruje, my wykonujemy. To jest
nasza droga - dźwięk, który stal się misją."
DIFFERENT STATE to teraz dwie osoby. Czy w przyszłości
ktoś trzeci mógłby wnieść swój wkład w
muzykę, którą tworzycie?
M: "Pojawił się mój stary przyjaciel z
Long Island, który gra z nami jako trzeci . Jest
nim
D.J.Chaos23."
G: "Nie jesteśmy zamkniętym kręgiem, który
nie wpuszcza obcych (nowych) osób. Przez
Different State przewinęło się wielu ludzi i
każdy z nich wniósł coś nowego. Praca z
nowymi ludźmi to nowe doświadczenia."
Kiedy ponowne uderzenie? Zapewne na 10. rocznicę.
M: "Pracujemy nad tym."
Bartosz Donarski /Morbid Noizz/
|